Konkubinat, nazywany inaczej życiem na kocią łapę czy też relacją partnerską, jest związkiem dwojga ludzi, trwałym, połączonym więzami uczuciowymi, fizycznymi i ekonomicznymi, a zatem posiada cechy małżeństwa, jednak nie jest w żaden sposób usankcjonowany przez prawo.
W świetle obowiązujących przepisów konkubenci są obcymi sobie ludźmi. Nie są rodziną. W rzeczywistości jednak często są to osoby żyjące w takiej bliskości, że łączą ich bardzo silne więzi.
Zdarza się jednak, że konkubenci rozstają się. Niekiedy następuje to po wielu latach, gdy w czasie trwania konkubinatu wspólnie urządzali mieszkanie, kupowali różne rzeczy, wspierali się, fundowali sobie wyjazdy wakacyjne, czynili nakłady na nieruchomość należącą do jednego z nich.
O ile w przypadku związku małżeńskiego przepisy regulują kwestię podziału majątku wspólnego, o tyle brak jest przepisów, które odnoszą się wprost do rozliczenia konkubinatu.
W orzecznictwie dostrzec jednak można tendencję do stosowania w tym zakresie przepisów dotyczących bezpodstawnego wzbogacenia, tj. art. 405 k.c. i następnych.
W tym miejscu należy zwrócić szczególną uwagę na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2009 roku, w sprawie o sygn. akt IV CSK 27/09, gdzie wskazano, że: „W orzecznictwie Sądu Najwyższego niemal jednolicie przyjmuje się, że do rozliczenia konkubinatu, w tym nakładów dokonanych przez konkubentów na majątek jednego z nich, mają zastosowanie przepisy art. 405 i nast. k.c. chyba że szczególne okoliczności faktyczne sprawy wskazują na istnienie innej podstawy prawnej tych rozliczeń”.
Przyjmować zatem należy, że konkubenci nigdy nie byli zobowiązani do czynienia przysporzeń majątkowych na rzecz tej drugiej osoby w związku. W sytuacji zatem, gdy konkubent np. wyremontował mieszkanie należące do konkubiny za własne środki, to może żądać ich zwrotu, ponieważ z reguły czyniąc te przysporzenia myślał, że ich związek przetrwa i będzie trwał długi czas, a także, że również on będzie mógł korzystać z mieszkania, które wyremontował.
Jeśli związek konkubencki nie przetrwał to uznać należy, że nie tylko nie ma zobowiązania do świadczenia na rzecz jednego z konkubentów, ale także odpadła faktyczna podstawa i nie osiągnięto zamierzonego celu świadczenia. Co do zasady uzasadnia to zatem możliwość dochodzenia zwrotu na drodze sądowej przysporzeń majątkowych czynionych przez jednego konkubenta na rzecz drugiego.